O Boliwii kilka słów
on 04/12/2017
with
Brak komentarzy
Boliwia jest nieoczywista. Jest dzika, nieprzystępna, ale i uśmiechnięta i przyjacielska. Zamknięta i otwarta zarazem. Jest trochę pokrzywdzona i mam wrażenie, nie radzi sobie w dzisiejszym świecie.
Przez Boliwię przemknęłam i ciągle czuję niedosyt. Jeepem przez Salar, potem w autobus w Uyuni
Boliwia, 25 kwietnia 2017, Chacaltaya, 5300 m n.p.m.
3 kroki - odpoczynek – 3 kroki - odpoczynek. I tak prawie na sam szczyt. Po co tam wlazłam? Bo chciałam przełamać lęk wysokości, bo chciałam przełamać ból kręgosłupa.
Boliwia, 25 kwiecień 2017, Downhill – droga śmierci.
Oglądałam filmiki na You Tubie. Czytałam. Ale to nie to samo. Zajebiście! To jest jedyne słowo, jakie przychodzi mi do głowy, jak ktoś pyta mnie o wrażenia. Najważniejszy jest rower. Hamulce,
Kanion Colca, Peru, kwiecień 2017
Kanion Colca to miejsce, w którym można naładować baterie. To tutaj nad głowami latają kondory. Ja miałam szczęście - prądy były dobre, młode uczyły się latać, a widoki zapierały dech w piersiach.