Wodospad Gocta – owiana legendami katarakta w Peru
Północne Peru jest mało odwiedzane przez turystów. Jak już się na coś decydują to zwykle lecą lub płyną prosto do Iquitos, lub przemykają Panamericaną do Limy. A to w okolicach Chachapoyas jest jeden z najwyższych wodospadów
Najpiękniejsza plaża świata
Ponoć najpiękniejsza plaża na świecie jest na wyspach Las Islas Cies. Biały piasek, błękitna woda i zapach sosnowo-eukaliptusoweg lasu - to wszystko tylko 40 minut promem z Vigo w hiszpańskiej Galicji.
Na wysypy, które wchodzą w skład Parku Narodowego
Jak się nie polubiłam z Londynem
Londyn jest dla mnie pechowy - dwa podejścia i dwa razy skucha.
Pierwszy raz w Londynie zaginął mój bagaż - z pamiątkami po 3 tygodniach podróży po Ameryce Południowej. Kolejnym była kontrola celna, która wywołała
Wyprawa czy all inclusive?
Małe grupy, wyprawy w coraz bardziej odległe miejsca. Poznanie lokalnego życia. Współczesna turystyka chyba odchodzi już od wczasów all inclusive. Turystom już nie wystarczy leżenie nad basenem i darmowe drinki. Coraz więcej ludzi wybiera też … Przeczytaj więcej
Towarzysz podróży poszukiwany
A co, jeśli bardzo chcemy, gdzieś pojechać, a nie mamy z kim? Coraz częściej słyszę od znajomych: oj pojechałbym tu a tu, ale nie mam z kim! Cóż to nie koniec świata a możliwości jest wiele.
W dzisiejszym świecie podróżowanie stało się po pierwsze modne, po drugie,
Plaże Peru
Mówi się, że Peru nie ma pięknych plaż. I to jest prawda. Piasek jest brudny, na brzegu mnóstwo śmieci i worków foliowych a woda w ocenie jest chłodna (lekko mówiąc).
Jednak jest coś pięknego – to szum fal, obserwowanie pływów, … Przeczytaj więcej
Kuelap – ruiny w chmurach
Północne Peru cz.1
Około 3 000 m n.p.m., 35 km od miasta Chachapoyas tam, gdzie stykają się wysokie Andy z gorącą selwą, na szczecie góry swoje miasto założyło plemię zwane „sacha puya”, czyli
O Boliwii kilka słów
Boliwia jest nieoczywista. Jest dzika, nieprzystępna, ale i uśmiechnięta i przyjacielska. Zamknięta i otwarta zarazem. Jest trochę pokrzywdzona i mam wrażenie, nie radzi sobie w dzisiejszym świecie.
Przez Boliwię przemknęłam i ciągle czuję niedosyt. Jeepem przez Salar, potem w autobus w Uyuni