Północne Peru jest mało odwiedzane przez turystów. Jak już się na coś decydują to zwykle lecą lub płyną prosto do Iquitos, lub przemykają Panamericaną do Limy. A to w okolicach Chachapoyas jest jeden z najwyższych wodospadów na świecie, długo ukrywany i okryty wieloma legendami. Tutaj jest też Kuelap – archeologiczna perła północnego Peru.
La Catarata Gocta jest jednym z najwyższych wodospadów świata, a został odkryty dopiero w 2002. Po raz pierwszy sfilmowano go w 2006 roku! Ma 771 m wysokości. W zależności od rankingu jest trzeci, piąty lub szósty co do wysokości. Skąd ta rozbieżność? Po prostu, z braku zgody co do wodospadów norweskich Ramnefjellsfossen, Mongefossen i Utigard, które przez jednych są liczone, przez drugich nie, a jeszcze inni nie mogą się zgodzić co do wysokości (a nawet istnienia!) trzeciego z wymienionych.
Wodospad leży w niedostępnym zakątku peruwiańskich Andów, na północ od miasta Chachapoyas, które jest stolicą prowincji Amazonas, obejmującej środkowy bieg rzeki Maranon, początkowego odcinka Amazonki. Jednak nie jest to dżungla jak w Kolumbii czy Brazylii, lecz średniowysokie Andy, nieprzekraczające 4 tys. m n.p.m, za to pełne przepaści i głębokich, wąskich dolin, w większości porośniętych nieprzebytą dżunglą. To jeden z powodów, dla którego Gocta tak długo pozostawała w ukryciu. Inne jest to, że wszystkie wyprawy szły szlakiem inkaskich twierdz, albo wzdłuż większych rzek, tak aby np. po raz kolejny odkryć kolejne źródła Amazonki, mniejsze były pomijane, ponieważ nie wzbudzały takiej ekscytacji i po prostu się nie opłacały. Jednak znacznie ważniejszym jest drugi powód.
Gocta to prawdopodobnie właśnie ten wodospad, który według Inków nie miał prawa pod karą śmierci zobaczyć żaden człowiek. Uważali oni, że jego okolice były ulubionym miejscem przebywania bogów. Oczywiście Indianie Keczua znali to miejsce od zawsze. Jednak nie mogli wyjawić jego położenia, ponieważ według legendy w wodospadzie mieszka syrena, która zagroziła okrutną zemstą każdemu, kto by opowiedział o jego istnieniu. Indianie nie pisnęli więc słowa. Dopiero w 2002 r. Niemiec Stefan Ziemendorff wraz z grupą peruwiańskich podróżników odkrył wodospad, w 2006 r. sfilmowano go.
Podanie o syrenie Gocta
Legenda głosi, że Gregorio, wieśniak z miasta Cocachimba, zwykł chodzić samotnie przez wodospad Gocta. Wspiął się na rzekę, aż dotarł do serca wodospadu, gdzie pojawiła się syrena. Niejednokrotnie Gregorio odwiedzał syrenę z Gocty, która nagradzała go złotem i drogocennymi kamieniami za chwilę rozmowę i odwiedziny. Gregorio zazdrośnie strzegł prezentów, unikając podejrzeń żony. Z biegiem czasu zaczęła jednak coś podejrzewać. Pewnego dnia Gregorio zapomniał schować prezentów i jego żona podczas prania znalazła ukryte w kieszeniach podarki. Nie mogąc powstrzymać swoich wątpliwości i zazdrości, postanowiła, że będzie go śledzić. Następnego dna, poszła więc za nim w dół koryta rzeki. Kiedy dotarł do wodospadu, ukryła się wśród skał, czekając, co się wydarzy. Nagle pojawiła się syrenka. Usiedli razem z Gregoriem na skałach i zaczęli rozmawiać. Zazdrosna kobieta nie mogła już dłużej tego wytrzymać i bezszelestnie podeszła do pary. Gdy była już o kilka kroków od nich potknęła się o skałę. Spłoszona syrena, zobaczywszy ją, natychmiast chwyciła Gregoria i razem zniknęli w wodach wodospadu. Nigdy więcej nikt nie słyszał o Gregorio i tajemniczej syrenie z wodospadu Gocta.
Najlepszą bazą wypadową, aby obejrzeć wodospad Gocta, jest Chachapoyas, jedno z najstarszych peruwiańskich miast. Położone na wysokości 2300m n.p.m., założone w 1538 przez Alonso de Alvarado, kapitana Francisca Pizarra. Miasto słynne jest z produkcji przepysznych likierów, przygotowywanych na bazie ziół i owoców z dżungli.
Oczywiście najlepszą, jak i najgorszą porą, aby ujrzeć siłę i potęgę wodospadu jest pora deszczowa. Szum spadającej wody można usłyszeć już z daleka. Drugą stroną medalu jest rozmoczona ziemia, która często powoduje osuwiska i wtedy droga staje się niedostępna. Ciężko też jest brodzić w błocie na trasie do wodospadu. W porze suchej zaś wody jest mało i w rzece i w chmurach. Niemniej jednak 2-godzinny trekking w stronę Gocty jest pełen pięknych widoków.
Tutaj jest o wiele spokojniej niż na południu, życie płynie wolno, w rytmie dżungli. Nie ma tłoku, hałasu. Tylko od czasu do czasu pojawiają się protesty i blokady. W pobliżu Chachapoyas jest dość duże więzienie i władze co jakiś czas próbują je rozbudować – a mieszkańcy nieustannie się buntują.
W okolicy znajdują się też ruiny wspaniałej twierdzy Kuelap - poczytajcie kilka słów o niej → Kuelap - ruiny w chmurach!